Tematem mojego kolejnego rozważania będzie analiza szerzonej przez Kościół Adwentystów Dnia Siódmego nauki, o konieczności spożywania soku (w żadnym wypadku wina) w czasie Wieczerzy Pańskiej. KADS naucza, iż Jezus zamienił wodę w sok, a nie w wino, w Kanie Galilejskiej.

 

Ewangelia Jana 2:1-11

Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa.

Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów.

A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina.

Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?

Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.

Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.

Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi.

Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli.

A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego

i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory.

Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

 

 

     Zdaniem KADS osoby spożywające wino, zamiast soku w trakcie Wieczerzy Pańskiej (wino jest tu symbolem grzechu i wszelkiej nieczystości), nie postępują zgodnie z naukami Słowa Bożego.

 

     Przeanalizuję fragment opracowania pod tytułem „SOK WINOGRONOWY CZY WINO” autorstwa DONALDA STAMPSA. Oto pierwsza odsłona artykułu, będąca zarazem jego początkiem.

 

 

Rozdział I: Adwentystyczne dywagacje lingwistyczne wokół terminologii hebrajskich i greckich tekstów ST i NT.

     W pierwszym akapicie znajduje się, co ciekawe, stwierdzenie, iż grecki termin „oinos” może odnosić się do dwóch rodzajów soku winogronowego:

 

a) niesfermentowanego,

b) sfermentowanego, oraz

 

c) wina alkoholowego.

 

     Zasadniczo ciekawe jest, jak Adwentyści zamierzają uzasadnić merytorycznie wyłączenie soku sfermentowanego, od wina alkoholowego, jako zupełnie innego rodzaju „substancji” do dalszych rozważań?; a dwa, co jest jeszcze bardziej frapujące, to określenie, że: „sok sfermentowany jest rodzajem soku pozbawionego zawartości alkoholu”. Takie stanowisko zakrawa chyba na kpinę.

Akapit nr dwa pozostawiam bez komentarza. Brak bibliografii, brak źródeł pozostawia tego typu stwierdzenia mocno oderwane od ziemi.

 

 

     Kolejna odsłona artykułu:

     W śródtytule „TERMINOLOGIA BIBLIJNA” autor tłumaczy znaczenie greckiego terminu „oinos”, na podstawie greckiego tłumaczenia Starego Testamentu z języka hebrajskiego czyli Septuaginty, odwołując się do tych miejsc, gdzie terminem tym (greckim „oinos”) posłużono się, by oddać dwa terminy hebrajskie: „jajin” i „tijrosz”. Zdaniem autora, i tym samym KADS, hebrajski termin

 

jajin” ma dwa znaczenia: „wino” lub „sok”, natomiast

tijrosz” jedno znaczenie – wyłącznie „sok”; co jest Nieprawdą

 

     Psychomanipulacja indoktrynacyjna jakiej dopuszcza się KADS w tym miejscu, ma dość prostą budowę. Otóż (wpierw) fałszując prawidłowe znaczenia tych wyrazów w języku hebrajskim, buduje się w następstwie tego kolejną hipotezę, mianowicie, iż grecki termin „oinos” występujący zarówno w miejscu „jajin” jak i „tijrosz” w greckim tłumaczeniu Starego Testamentu – Septuagincie, zyska dwa ich semantyczne znaczenia:

 

- wina lub soku, niejako ugruntowanych w hebrajszczźnie, o wyborze których zadecyduje teraz kontekst w tekstach NT, a nie etymologia (pochodzenie) i semantyka (znaczenie) tych wyrazów w macierzystym języku. W tym przypadku hebrajskim i greckim.

 

     Bardzo poważny problem ilustrujący sprzeczności w naukach Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego wyłaniają się zaraz po przeczytaniu zaledwie dwóch stron omawianego artykułu. „Poważne argumenty biblijno-historyczne” jak zapewnił nas DONALD STAMPS tytułem wstępu, mają decydować o prawidłowym objaśnianiu terminów biblijnych. Tymczasem temu typowo „Adwentystycznemu” tłumaczeniu terminu „tijrosz” jakoby oznaczał wyłącznie wszystkie rodzaje słodkiego soku i moszczu - zaprzecza sama Biblia.

 

 

     Czytając Księgę Ozeasza 4:11 po hebrajsku znajduje się tam następujące zdanie:

 

Znut, jajin, tijrosz, lakach leb

 

co dosłownie oznacza

 

Nierząd, wino sfermentowane, młode wino fermentujące, pozbawia serca”  

 

Biblia Hebraica Stuttgartensia. Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart 1967/77. Page 995
Biblia Hebraica Stuttgartensia. Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart 1967/77. Page 995

 

     Jeśli zdaniem Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego hebrajski wyraz „tijrosz” oznacza wszystkie rodzaje słodkiego „soku” i „moszczu” oprócz „alkoholowego wina”, to dlaczego w Księdze Ozeasza 4:11 hebrajski „tijrosz” (rzekomo sok) na równi z „jajin” i „znut” pozbawia człowieka serca?

 

     Zapyta teraz uważny czytelnik: Jak oddano ten tekst w Grece? Skoro widzę skan z hebrajskiej Księgi Ozeasza 4:11, w której znajdują się terminy „jajin” i „tijrosz” stojące obok siebie w jednym zdaniu, i mam w pamięci takie stwierdzenie KADS, że w miejsce jednego jak i drugiego wpisywano grecki termin „oinos”, to czy wpisano do tekstu dwukrotnie wyraz „oinos” (pierwszy raz w miejsce „jajin” a drugi raz w miejscu „tijrosz”), czy dokonano kolejnego tłumaczenia hebrajskiego terminu na najbliższy odpowiadający mu termin grecki?

 

 

     Zobaczmy:

 

 

Septuaginta, Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart, 1935, 1979, Page 493
Septuaginta, Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart, 1935, 1979, Page 493

 

     Trzeci wers od dołu: „Pornejan kai oinon kai methysma” „Cudzołóstwo i wino i pijaństwo

 

     W miejscu hebrajskiego

 

jajin” znajduje się grecki termin „oinon” - „wino”, a w miejscu hebrajskiego

tijrosz”znajduje się grecki „methysma - „pijaństwo”.

 

     Kolejnym takim fragmentem występowania dwóch hebrajskich terminów „jajin” i „tijrosz” obok siebie, jest fragment z Księgi Micheasza 6:15 w którym to, w zakończeniu, znajduje się takie polecenie:

 

 

Będziesz wytwarzał „tijrosz”, lecz nie będziesz pił „jajin”.

Biblia Hebraica Stuttgartensia, Deutsche Bibelgesellschaft 1967/77, Page 1042
Biblia Hebraica Stuttgartensia, Deutsche Bibelgesellschaft 1967/77, Page 1042

 

     Dla porównania, ten sam fragment przedstawiam w grecko-angielskim, interlinearnym wydaniu Septuaginty:

 

 

Septuagint Interlinear, The Apostolic Bible Polyglot, 2006, Page 6
Septuagint Interlinear, The Apostolic Bible Polyglot, 2006, Page 6

 

     Jak widać absurdalnym byłoby tłumaczenie z języka hebrajskiego na grecki, o następującej konstrukcji gramatycznej zdania:

 

„Będziesz wyciskał „oinos” (heb. „tijrosz”), lecz nie będziesz pił „oinos” (heb. „jajin”).

 

     Wobec powyższego tłumacze LXX nie mając już pomysłu „jak wybrnąć” z sytuacji ujęli to tylko jednym zdaniem:

 

„I „wina” (gr.”oinos”, hebr. „jajin”), i (to) w żadnym wypadku, nie zamierzaj pić”.

 

     Wyraźnie została zaznaczona w tekście sytuacja pominięcia jednego z hebrajskich terminów. Nasuwają się poniekąd daleko idące przemyślenia, i co za tym idzie, milczenie ze strony KADS.

 

I. Gdyby „oinos”, oznaczał tylko jeden rodzaj substancji, już w początkowym cyklu „wytłaczania”, wyciskania z owoców”, będącej jedynie sokiem, w następstwie tego polecenia kończącego ten wątek, nie mógłby nikt pić soku.

 

II. Gdyby z kolei hipoteza KADS (niby to na fundamencie Septuaginty z założeniem dwojakiego rodzaju znaczenia greckiego słowa „oinos” (i „sok” i „wino”), wróciła w praktyce do tego tekstu greckiego Starego Testamentu, to nie znajdziemy już jej potwierdzenia choćby w tym miejscu. Nic bowiem nie stało na przeszkodzie, by umieścić w tym miejscu zdanie o treści:

 

 

     „Będziesz wyciskał „oinos” (w znacz. „sok”), lecz nie będziesz pił „oinos” (w znacz.. „wino”).

 

 

Część Druga

 

 

     Błędy w tłumaczeniu fragmentu z Księgi Ozeasza 4:11 nie ominęły niestety polskich przekładów Pisma Świętego:

 

 

Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań-Warszawa, 1991, Strona 1056
Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań-Warszawa, 1991, Strona 1056

 

 

 

Biblia Polska, Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 2006, strona 964
Biblia Polska, Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 2006, strona 964

 

     W obu tekstach występuje termin: „moszcz”, którego znaczenie w słowniku: „100 tysięcy potrzebnych słów, pod redakcją prof. Jerzego Bralczyka, jest następujące: „sok”.

 

 

Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów pod redakcją prof. Jerzego Bralczyka, Wydawnictwo Naukowe PWN,  Warszawa 2005, strona 415
Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów pod redakcją prof. Jerzego Bralczyka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005, strona 415

 

     

     Sok nie posiada żadnych niekorzystnych cech na równi z nierządem i winem, które odbiera człowiekowi rozum. „Lakach leb” dosłownie po hebrajsku oznacza „pozbawiać serca”.

 

     Zatem w obu przekładach Pisma Świętego popełniono błąd w tłumaczeniu, przypisując hebrajskiemu terminowi: „tijrosz” odpowiednik w postaci polskiego wyrazu: „moszcz”.

Taki błąd znajduje się np. w Podręcznym Słowniku Hebrajsko-Polskim i Aramejsko-Polskim Starego Testamentu:

 

Podręczny Słownik Hebrajsko-Polski i Aramejsko-Polski Starego Testamentu, ks. Piotr Briks, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2000, Wydanie trzecie, Strona 379
Podręczny Słownik Hebrajsko-Polski i Aramejsko-Polski Starego Testamentu, ks. Piotr Briks, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2000, Wydanie trzecie, Strona 379

 

     Można zatem wysunąć następujący wniosek, że hebrajski "tijrosz" ("tijrosz to moszcz") obecny w pierwszym słowniku, kończy się objaśnieniem terminu "moszcz" ("moszcz to z kolei sok") w drugim słowniku, co uznałem za błąd autora. Jest to błąd sumy; scalenia haseł z dwóch różnych pozycji książkowych ("tijrosz to ostatecznie sok").

 

Oto wynik naszej rozmowy:

 

 

 

 

 

I odpowiedź:

 

 

 

 

 

Część Trzecia

 (etymologia, semantyka hebrajskich rzeczowników i czasowników oraz neologizmy)

 

Etymologia, źródłosłów – dział językoznawstwabadający pochodzenie wyrazów, zmiany ich znaczenia i formy w miarę upływu czasu. Jednocześnie wyraz ten oznacza objaśnienie pochodzenia konkretnego wyrazu i jego znaczenia.

 

Semantyka –dział językoznawstwa, zajmujący się znaczeniemw języku, a także relacją formy znaku językowegodo treści oznaczanej w ujęciu synchronicznymi diachronicznym. Semantyka bada ponadto relacje między znaczeniem podstawowym wyrazu, a jego znaczeniem w konkretnym wypowiedzeniu.

 

Neologizm (z gr.νεος + λογός – nowe słowo) – środek stylistyczny; nowy wyraz utworzony w danym języku, aby nazwać nieznany wcześniej przedmiot czy sytuację lub osiągnąć efekt artystyczny w utworze poetyckim.

 

 

     Przeanalizujmy osiem rożnych słów na określenie wina, lub płynów stanowiących jakąś jego odmianę, w hebrajskim Starym Testamencie. The 614th Commandment Society (Stowarzyszenie 614. Przykazania):

 

 

 

 

 

Współczesne nazwy soku (neologizmy) w języku hebrajskim a Stary Testament:

 

 

 

Jak brzmią współczesne nazwy soku (neologizmy) w języku hebrajskim?

Odpowiedź: „mic” oraz „cuf”:

 

Wnioski:

 

Nie znajduję w tekstach hebrajskich i greckich Starego i Nowego Testamentu potwierdzenia nauki Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego dotyczącej soku. Badania z zakresu językoznastwa nie zostały przez KADS skrupulatnie opisane ani wręcz zauważone. Dodatkowo zniechęcająca jest postawa odgórnego narzucania tej doktryny której mechanizmem obronnym jest jedynie "moc" autorytetu, jaki ją wygłasza. Pustosłowia o "poważnych argumentach biblijno-histrortcznych" branych pod uwagę przez KADS zdecydowanie umiejszają rangę i wydźwięk merytoryczno-naukowy tej częsci artykułu.

 

 

Rozdział II: Dwa wymiary nauki ścisłej. „Błędny” i naprawiony przez Adwentystów.

 

 

Kolejna odsłona artykułu:

     W śródtytule „SPOSOBY ZAPOBIEGANIA FERMENTACJI SOKU WINOGRONOWEGO”, czytamy o Kolumelli, agronomie rzymskim, który wiedział, że: sok winogronowy nie sfermentuje, jeśli będzie trzymany w temperaturze poniżej 10st Celsjusza, i bez dostępu tlenu.

Kolumella „wiedział”, czy „zakładał”?

Czyżby każdy kto z KADS uczył się chemii w szkole, lub jest w trakcie nauki, pomijał milczeniem fakt, iż fermentacja alkoholowa jest BEZTLENOWYM proces rozkładu węglowodanów pod wpływem enzymów wytwarzanych przez drożdże, z wytworzeniem alkoholu etylowego i dwutlenku węgla:

 

C6H12O6 → 2C2H5OH + 2CO2

 

i że fermentacja alkoholowa zachodzi także w temperaturze poniżej 10 stopni Celsjusza? 

 

 

 

     

 

     Okres zbioru winogron w rejonie Basenu Morza Śródziemnego, dla takich krajów jak: Rzym, Grecja, Turcja, przypada na okres sierpień-wrzesień. W tych ciepłych krajach, nie ma takiej możliwości, by w dostępnych dla człowieka miejscach, znaleźć wodę o temperaturze 10 stopni lub niższej, w której zachodzi jeszcze, mimo wszystko, spowolniona (tzw. „utajona”) fermentacja alkoholowa.

     Ochłodzenie wody z punktu widzenia praw przyrody (fizyki) zachodzi w momencie oddawania ciepła do zimniejszego otoczenia. Różnica temperatur ma też kolosalne znaczenie, bo wychłodzenie wody do otoczenia przy niewielkiej różnicy temperatur np.: woda-powietrze (atmosfera) jest niewielkie. Jeśli zatem woda powinna posiadać temperaturę 7-10 stopni Celsjusza by zapobiegać w następstwie tego fermentacji alkoholowej, to gdzie zatem w Basenie Morza Śródziemnego panuje temperatura około 1-3 stopni Celsjusza w okresie sierpnia-września? Nigdzie.

 

     

 

 

 

     Jak przestawiają się takie temperatury Morza Śródziemnego w zbliżonym okresie?

16 października (piątek) 2009 roku aktualizacja temperatur 09:53 rano:

 

 

 

 

16 listopada (poniedziałek) 2009 roku aktualizacja temperatur 21:29 wieczór:

     Lista niejasności wokół szerzonych przez KADS hipotez związanych w tej części artykułu z procesem fermentacji i jej rzekomemu zapobieganiu ,a co za tym idzie rosnąca liczba pytań, jest wielowątkowa. Oto niektóre z nich:

 

     1) Jeśli w czasie zbioru winogron przypadającego na okres sierpnia-września, poddawano je natychmiastowej obróbce i wyciskaniu soku, to w jaki sposób skrócono czas, pomiędzy przelaniem ciepłego soku, z nagrzanych od słońca winogron i kamiennej tłoczni, do drewnianych beczek, smołowanych następnie na gorąco, by po przewiezieniu i zatopieniu w zbiorniku z wodą o temperaturze poniżej 10 stopni Celsjusza, by nie zajęło to więcej niż kilka kilkanaście minut?

 

     2) Pliniusz Starszy (23 n.e. - 79 n.e.) rekomenduje zatapianie beczek aż do połowy zimy. Tylko gdzie? Jak zapobiegano fermentacji alkoholowej od września do grudnia przez około 4 miesiące by odczekać do wystarczająco wychłodzonej wody? Jeśli beczki mają pływać po powierzchni wody, to do listopada, oznacza to ogrzewanie soku przez promienie słoneczne, a co za tym idzie samą wodę, która na powierzchni waha się w temperaturze 28-18 stopni Celsjusza. Nocą woda jest cieplejsza w dzień chłodniejsza. Wahania temperatur mają negatywny wpływ - zmienny - na przebieg fermentacji alkoholowej.

Jeśli natomiast beczki zatapiano, to na jaką głębokość należało zejść, by woda osiągnęła temperaturę niższą lub równą 10 stopniom Celsjusza, a także w jaki sposób mocowano je do dna morza, by przeciwdziałać siłom wyporu?

 

 

     Badania archeologiczne, jakie przeprowadzono i udokumentowano, w Hippos, Susita – stanowisku archeologicznym w północno-wschodnim Izraelu, znajdującym się na płaskim szczycie u podnóża Wzgórz Golanu, 350 m powyżej poziomu Jeziora Galilejskiego, potwierdzają fermentowanie alkoholowe soku jeszcze przed jego fizycznym przelaniem do beczek w kamiennym basenie. Oto krótki fragment zawierające streszczenie prac archeologicznych: 

     

 

     Rzymski autor Pliniusz Starszy (23-79 n.e.) napisał: „Gdy tylko moszcz zostanie wzięty z kadzi i umieszczony w beczkach, zatapiają beczki w wodzie, aż do połowy zimy”. Metoda ta sprawdzała się w ziemi izraelskiej (zob. 5Mjż 8,7; 11,11-12; Ps. 65,9-13).

 

Odszukajmy te wersety w Biblii i odczytajmy na głos:

 

 

 

 

5 Mjż 8:7

„Gdyż Pan, Bóg twój, wprowadza cię do ziemi pięknej, do ziemi, gdzie bystre rzeki i źródła tryskają w dolinie i na górze”.

 

5 Mjż 11:11-12

„Lecz ziemia, do której się przeprawiacie, aby ją posiąść, to ziemia gór i dolin, zraszana z nieba wodą deszczu. Jest to ziemia, o którą Pan, Bóg twój, się troszczy. Stale spoczywają na niej oczy Pana, Boga twego, od początku roku do końca roku”.

 

Psalm 65:9-13

„Mieszkańcy krańców ziemi boją się znaków twoich; Ty rozweselasz krańce wschodu i zachodu. Nawiedzasz ziemię, zraszasz ją i wzbogacasz obficie; Strumień Boży jest pełen wody, Przygotowujesz zboże ich… Albowiem tak ją przygotowujesz: Napawasz jej zagony, równasz jej skiby, Rozmiękczasz ją deszczami, błogosławisz roślinom. Wieńczysz rok dobrocią swą, A drogi twoje ociekają tłustością, Stepowe pastwiska obicie są zroszone, A pagórki przepasują się weselem”.

 

 

Co te fragmenty mają wspólnego z izraelskimi metodami zapobiegania fermentacji alkoholowej? Nic.

 

C.D.N.

 

 

Ostatnia korekta do tekstu: 24 luty 2016

Materiały zebrał i opracował Wojciech Jacyk, Namysłów